| |
Strzelcy Kaniowscy – Mszczonów pamięta!
W 70. rocznicę zwycięskiej bitwy mszczonowskiej mieszkańcy Mszczonowa oddali hołd bohaterskim żołnierzom 31. pułku Strzelców Kaniowskich, którzy 11 września 1939 roku pokonali oddziały tyłowe XVI Korpusu Pancernego Wehrmachtu. Podczas rocznicowego nabożeństwa oraz późniejszej uroczystości, jaka odbyła się na placu papieskim wspominano dowódcę Kaniowszczyków, podpułkownika Wincentego Wnuka oraz mieszkańców Mszczonowa, którzy oddali życie podczas II wojny światowej. Kwiaty na grobie rozstrzelanych zakładników mszczonowskich- proboszcza Józefa Wierzejskiego, burmistrza Aleksandra Tańskiego i lekarza Stanisława Zarachowicza złożyli: podpułkownik Andrzej Pochopień, mjr Artur Malec i mjr Czesław Zasiński - oficerowie 15. Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia, kontynuatorki tradycji 31 pSK. Po nich wieńce na mogile składali: potomkowie rozstrzelanych, a także samorządowcy i harcerze. Organizatorzy obchodów nie zapomnieli także o zastrzelonym przez hitlerowców wikarym Władysławie Gołędowskim. Jego krewni również zostali zaproszeni do Mszczonowa, a przy tablicy upamiętniającej tragiczny zgon młodego księdza, opiekuna przedwojennych mszczonowskich harcerzy, zapalono symboliczne znicze.
Szlakiem Strzelców Kaniowskich
Mszczonowskie uroczystości zostały w tym roku włączone do rocznicowego cyklu, któremu nadano tytuł: „Szlakiem Strzelców Kaniowskich”. Jego organizatorami byli: dowódca 15. Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia gen. bryg. Mirosław Siedlecki, prezydent Sieradza Jacek Walczak, starosta zduńskowolski Wojciech Rychlik, burmistrz Mszczonowa Józef Grzegorz Kurek, wójt gminy Zapolice Zenon Kowalski oraz Stowarzyszenie Przyjaciół 15 SBWD i Stowarzyszenie Strzelców Kaniowskich. Cykl został zapoczątkowany w połowie sierpnia w Sieradzu, podczas obchodów Święta Wojska Polskiego. Kolejne uroczystości odbyły się 5-6 września w gminie Zapolice, gdzie przed siedemdziesięciu laty sieradzki pułk toczył walki obronne. Na miejsce zakończenia rocznicowych obchodów wybrano Mszczonów, czyli miejsce największego, wrześniowego tryumfu Kaniowszczyków. Bitwa w Mszczonowie była jednym z nielicznych sukcesów polskiego żołnierza w 1939 roku. Mszczonowianie mogą być dumni z tego, że ich miasto stało się areną zwycięskiego boju. Pamiętać jednak należy, jak straszna była późniejsza zemsta faszystów. Mszczonów, który już wcześniej był bombardowany i palony, zaraz po wyjściu wojsk polskich został przez Niemców niemalże zrównany z ziemią. Po przeszło pięcioletniej okupacji bilans strat był przerażający - 50% w liczbie mieszkańców i 85% w miejskiej zabudowie. Wiceburmistrz Mszczonowa Grzegorz Kozłowski w swoim przemówieniu wygłoszonym na placu papieskim przypomniał, że na Mazowszu tylko dwa miasta Warszawa i właśnie Mszczonów zostały tak dotkliwie doświadczone przez niemieckiego najeźdźcę. Oba miasta mają jednak dziś wyjątkowe powody do dumy. Ich wojenna historia nobilitowała je. Stolica wspomina bohaterską wrześniową obronę i heroizm powstańców z AK, zaś Mszczonów oddaje cześć Strzelcom Kaniowskim i swoim zgładzonym mieszkańcom, którzy oddali życie za wolną Polskę.
Harcerze wierni tradycji
11. września w Mszczonowie był także świętem miejscowego Hufca Związku Harcerstwa Polskiego. Tego dnia, po dwuletnich staraniach, Hufcowi nadano imię 31. pułku Strzelców Kaniowskich. Harcerze otrzymali także nowy - ufundowany przez mieszkańców miasta- sztandar, z wyhaftowaną nazwą i odznaką pułkową patrona. Jego poświęcenia, podczas rocznicowego nabożeństwa, odprawionego w kościele p.w. Świętego Jana Chrzciciela, dokonał ksiądz dziekan Tadeusz Przybylski. Ze świątyni sztandar wyprowadzili członkowie Stowarzyszenia Strzelców Kaniowskich. Rekonstruktorzy byli umundurowani tak jak strzelcy sprzed siedemdziesięciu laty. Ich udział w ceremonii nadał jej wyjątkową, historyczno-symboliczną oprawę. Na placu papieskim uroczystego wręczenia sztandaru mszczonowskm harcerzom dokonał komendant Chorągwi Mazowieckiej ZHP -harcmistrz Grzegorz Woźniak. Następnie komendant Hufca Mszczonów hm. Zbigniew Grabek w wygłoszonym przemówieniu mówił o tym jak ważne jest, aby w obecnych czasach nie zapominać o patriotyzmie. Wskazywał na jego współczesne, najbardziej pożądane w okresie pokoju formy, czyli sumienną pracę i pilną naukę. Nakłaniał harcerzy, aby w taki właśnie sposób – ucząc się i pracując- oddawali hołd tym, którzy w strasznej wojnie musieli przelewać krew za Ojczyznę. Na zakończenie podziękował publicznie wszystkim darczyńcom, którzy przyczynili się do zakupu nowego sztandaru.
Wyjątkowa oprawa
To co wydarzyło się 11 września w Mszczonowie było żywą lekcją historii i wspominanego już patriotyzmu. Obecność wojska, krewnych zgładzonych mszczonowian, uroczyste nabożeństwo z pouczającą homilią, odwołującą się do chlubnej tradycji miasta, a także udział w święcie harcerzy i strażaków - sprawił, że 70. rocznica bitwy mszczonowskiej została uczczona godnie. Młodzież z zainteresowaniem obserwowała współczesnych żołnierzy i historyczny obóz, jaki w przykościelnym parku rozbili rekonstruktorzy ze Stowarzyszenia Strzelców Kaniowskich, którym przewodzi Piotr Gilewski. Dzieci przymierzały wrześniowe hełmy i interesowały się oporządzeniem strzeleckim. Osoby starsze, pamiętające wojenny koszmar i tym samym zdające sobie sprawę jak miły jest widok polskiego żołnierza na ojczystej ziemi - miały łzy w oczach podczas apelu pamięci i salwy honorowej. Krewni osób pomordowanych, uczestnicząc w nabożeństwie także nie kryli wzruszenia. Po uroczystości dziękowali za: ustawienie przed ołtarzem portretów ich przodków, udział we Mszy Świętej -kompanii honorowej, pocztów sztandarowych, strażaków i harcerzy, a także za imponującą oprawę muzyczną, jaką zapewniła całej uroczystości Orkiestra Dęta mszczonowskiej OSP.
Podczas święta doszło do wielu ciekawy spotkań. Mieszkańcy m.in. chętnie rozmawiali z kombatantami 31 pSK- kapitanem Józefem Nowakiem i porucznikiem Józefem Umińskim. Wiceburmistrz Grzegorz Kozłowski zwracając się do nich podczas swojego przemówienia zapewnił ich , że mszczonowianie pamiętają i będą pamiętać o tym, iż to właśnie Strzelcy w 1939 roku ofiarowali miastu ostatni dzień wolności przed długą nocą niemieckiej okupacji.
Pierwsze „Ziemowity” rozdane
Pamięć o swej historii jest niezmiernie ważna. Jak głosi znane powiedzenie narody, które o niej zapominają zmuszone są przeżywać ją ponownie. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Polski już nigdy nie dotknie wojenna zawierucha, choć z przykrością należy stwierdzić, że z wiedzą Polaków na temat przeszłych wydarzeń nie jest najlepiej. Mszczonowianie szanują swoją przeszłość i dlatego m.in. oddają hołd swoim wojennym ofiarom oraz czczą bohaterstwo wrześniowych żołnierzy. W roku przyszłym, 3 maja otwarta zostanie Izba Pamięci Ziemi Mszczonowskiej. Jej twórczyni, Barbara Gryglewska wspólnie z wiceburmistrzem Kozłowskim na zakończenie rocznicowych uroczystości wręczyła nagrody im. Ziemowita III, przyznane tym, którzy wspomogli organizacyjnie Izbę, przekazując do niej ciekawe eksponaty. Wszyscy nagrodzeni mieszkają poza Mszczonowem. Zasłużeni, obecni mieszkańcy miasta – jak zapowiedziała Barbara Gryglewska - otrzymają „Ziemowity” podczas najbliższych obchodów Święta Odzyskania Niepodległości (11 listopada).
W gronie osób udekorowanych nagrodami „Ziemowita” znaleźli się teraz: Bolesław Machcewicz, Tadeusz Tański, Maria i Tadeusz Grochowscy, Antoni Zarachowicz, dr Jan Józefecki, Andrzej Chojnowski, Piotr Skoneczny, Ewa Mroczkowska, Jerzy Kubicki, Jan i Stefania Dymeccy, Janusz Matusiak i Bogusław Bobel.
Organizatorzy Obchodów 70. rocznicy bitwy mszczonowskiej: Urząd Miejski w Mszczonowie, Komenda Hufca ZHP Mszczonów, Gminne Centrum Informacji oraz Mszczonowski Ośrodek Kultury - dziękują za wsparcie okazane w przygotowaniu uroczystości:
-Parafii p.w. Św. Jana Chrzciciela w Mszczonowie
-Parafii p.w. Św. Ojca Pio w Mszczonowie
-Orkiestrze Dętej OSP Mszczonów
-jednostce OSP Mszczonów
-Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
-Ośrodkowi Sportu i Rekreacji
-Komisariatowi Policji w Mszczonowie
oraz pani Marlenie Szadkowskiej, panu Arturowi Jankowskiemu i panu Andrzejowi Sobczakowi.
| |