strona główna  do ulubionych  jako startowa  do druku  poleć stronę  kontakt
New Page 1

             
 

 

 szukaj na stronach serwisu 

 aktualizacja:  2009-10-30 11:29:42

Prasa o Mieście
Prasa o Mieście i Gminie
Aktualnosci  Z życia miasta (234)

następny dział   

Jedyny taki odpust.
 
  Było barwnie i wesoło, ale przede wszystkim zgodnie z tradycją. Tak w
wielkim skrócie określić można siódmy już odpust Świętego Rocha w Lutkówce, który odbył się 19 sierpnia br. Uroczystość ta jest jedną z niewielu tak hucznie obchodzonych na Mazowszu, czego dowodem może być liczba uczestników tejże plenerowej imprezy, która z roku na rok rośnie. Odpust rozpoczęła uroczysta Msza święta pod przewodnictwem ks. Prof. Józefa Warzeszaka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie; który podczas kazania przybliżył zgromadzonym postać św. Rocha.

Zaraz po Mszy zaroiło się wokół odpustowych straganów, na których nie
brakowało: zabawek, balonów, obwarzanków i plastikowej biżuterii. Tłumnie
zrobiło się też w barach pod chmurką, w których serwowano głównie dania z
grilla. Dzieci chętnie korzystały z dużej dmuchanej zjeżdżalni i dostępnych
przy niej samochodów na akumulatory. Zaś chcący się pobawić przy dobrej
muzyce obserwowali to co dzieje się na festynowej scenie. Pierwszym punktem
odpustowej zabawy były występy formacji CYRKUŚNIKI. Wesołe, wpadające w ucho utwory śpiewane dla dzieci nagradzane były gorącymi brawami. Zaraz potem swe wokalne umiejętności zaprezentowała gwiazda imprezy, czyli zespół REDLIN,któremu także nie żałowano oklasków. Po tym występie przyszedł czas na konkursy sportowe i sprawnościowe. Zabawę późnym wieczorem zakończył występ COVERY. Udana zabawa to niewątpliwie przede wszystkim zasługa samych uczestników odpustu, czyli mieszkańców Lutkówki i ich gości, trzeba jednak też pamiętać o trudnej pracy organizatorów, czyli prałata Zbigniewa
Chmielewskiego i członków jego Rady Parafialnej, a także dyrekcji i
pracowników Mszczonowskiego Ośrodka Kultury. To dzięki nim wszystkim, a
także sponsorom, do których zalicza się m.in. Urząd Miejski zawdzięczamy
pomyślny przebieg tegorocznego odpustu.

A co o samym odpuście parafialnym myśli sam proboszcz prałat Zbigniew Chmielewski? Przeczytajcie Państwo poniżej.

Skąd w ogóle wzięła się tradycja odpustowa i jaką historię ma ona w parafii
Lutkówka?

W pierwszych wiekach ze względu na brak wolności religijnej chrześcijanie
nie budowali świątyń, lecz spotykali się w domach. Od IV w. zaczynają
pojawiać się kościoły, często w miejscu męczeńskiej śmierci chrześcijan lub
nad ich grobami, a więc gdzie istniał kult świętych. Jeśli to nie było
możliwe, troszczono się, by w kościele znajdowały się przynajmniej relikwie. W ten sposób kościoły zyskiwały swoich patronów. Dzień, w którym w liturgii wspominano owego patrona, stawał się świętem kościoła i parafii z nim związanej. Wraz z rozwojem nauki o odpustach dołączono możliwość ich
zyskiwania w dzień święta patronalnego danego kościoła, a sama uroczystość
zyskała miano odpustu parafialnego. Jeśli chodzi o parafię p.w. Świętej
Trójcy w Lutkówce patronat świętego Rocha ustanowiono na początku jej
istnienia czyli około XIV.

Obecnie odpusty parafialne kojarzą się z zewnętrzną otoczką, barwną procesją
po sumie oraz festynem..

Odpust parafialny to jak już mówiłem święto patrona parafii czyli w tym
przypadku Św. Rocha, chroniącego od zarazy. Święto parafii jest jednocześnie świętem wszystkich parafian. Oczywiście zewnętrzna, barwna i widowiskowa otoczka jest istotna, to tradycja. Samo jej przygotowanie wymaga czasu, siły i ludzkiej pracy. Ale to właśnie podczas przygotowań takiego święta ludzie potrafią się jednoczyć, aby wspólnymi siłami osiągnąć zamierzony efekt. I myślę, że to takie małe rekolekcje odpustowe.
 
 
Autor: Anna Adamczyk Publikacja: GCI    powrót
2007-08-20 12:55:25
 

 
Instytucje, fundacje...
Firmy naszego miasta i gminy...

Media...

   Copyright